a ma nóżki choć nie biega piosenka

Plik 12 Spacer po dywanie.mp3 na koncie użytkownika leosvilhena • folder PIOSENKA PIĘCIOLATKA • Data dodania: 6 sty 2015 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb. Mnie osobiście Blanka imponuje. To ile i jak dobrze zniosła przesadzony w jej stronę hejt świadczy o tym, że zostanie na długo. A jej piosenka, choć nie jest w moim guście, została w głowach Polaków i już jest i będzie śpiewana na imprezach - zobaczycie, powiedziałem to pierwszy 🫡 #blanka że nie odchodzę, kiedy trzeba, na twoje szczęście. Ja nie odchodzę i noc nie śpi, choć szum nadziei dawno zasnął. i pociemniałe z niekochania. przecudne oczy moje gasną. Gdy w twoim chłodzie się wygrzewam, to jedno myślę coraz częściej: że nie odchodzę, kiedy trzeba, No, to nóżki na stół Chór Dana tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe. Nieudane próby, bolą przeguby na dłoniach. Wytrzymane trudy, pot wolno ścieka po skroniach. Mam to co noc, to samo, ale nie boję się tego. Uciekam do piekła, choć nie mam fantazji Dantego. [Outro] I to dlatego, gdy patrzysz mi w oczy widzisz pochmurne niebo. Nie boję się ciemności, to moje credo. nonton call it love sub indo rebahin. Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. PIOSENKA O LITERKACH (alfabet) A - ma nóżki, choć nie biega, B - ma brzuszki, chociaż nie je, C - jak księżyc się uśmiecha, D - jak domek bez okienek, E - jak grabie albo szczotka, F - to jakby E bez łapki, G - jak ucho psa lub kotka, H - drabinką jest do chatki, I - to patyk albo świeczka... Oklahoma! Początki amerykańskiego teatru muzycznego cechowało to, że wystawiane na Broadwayu spektakle tworzono według określonego klucza. W większości przypadków musicale zawierały ustalone muzyczne standardy, do których wy-myślano i dodawano konkretne historie. Co ciekawe, fabuła musicalu rzadko miała jakikolwiek związek z treścią wykonywanych w nim songów. Głównym jego celem było wówczas zaprezentowanie możliwie największej liczby nume-rów muzycznych oraz dostarczenie widzom rozrywki. Dlatego związek piosenek z resztą spektaklu zdawał się dla ówczesnych twórców mieć znaczenie drugo-rzędne. Należy przy tym podkreślić, że tematyka musicali często oscylowała wokół świata artystów, show biznesu i idei „teatru w teatrze”, gdyż sam pomysł pokazania na scenie np. śpiewających gangsterów lub graczy baseballu wydawał się czystym absurdem. Silną potrzebę przeprowadzenia zmian w zakresie musicalowej twórczości można było zauważyć w czasie II wojny światowej, gdy teatry muzyczne z pre-medytacją unikały wojennych motywów. Był to temat zbyt poważny i dotkli-wy, by mógł służyć musicalowej rozrywce. W związku z nową rzeczywistością i zmieniającymi się gustami publiczności gatunek ten zaczął przekształcać się w ważne medium artystycznej i kulturowej ekspresji. Zaczęto wierzyć, że oprócz dostarczania przyjemności musical może przekazywać istotne wartości, stano-wiąc przy tym koherentną i sensowną całość. Warto wspomnieć, że w 1927 r. Oscar Hammerstein II i Jerome Kern stwo-rzyli musical, który nosił już znamiona rewolucyjności. Jak pisze Marek Bielacki, słynny Show Boat (Statek komediantów) uznaje się za pierwszą, w pełni repre-zentatywną egzemplifikację spójnego wewnętrznie widowiska muzycznego, ofi-cjalnie określanego mianem musicalu1. Spektakl został pokazany nowojorskiej publiczności 27 grudnia 1927 r. w Ziegfeld Theatre. „Libretto tego dwuczęścio-wego utworu osnute zostało na kanwie powieści Edny Ferber Show Boat (Statek komediantów), ukazującej dzieje kilku pokoleń wędrownych aktorów – pływają-cych po wodach Missisipi na pokładzie statku »Cotton Blossom« (»Kwiat baweł- ny«)”2. Spektakl stanowił swego rodzaju syntezę amerykańskiego musicalu i europejskiej operetki. Show Boat ukazywał dość szerokie tło społeczne i oby-czajowe życia w Ameryce przełomu XIX i XX wieku. Poruszał również tematy uznawane wówczas w teatrze muzycznym za tabu, takie jak rasizm i alkoholizm. Podjęta przez Kerna i Hammersteina próba stworzenia bardziej dojrzałej formy teatru muzycznego okazała się zapowiedzią wielu zmian w musicalu, jakie miały zajść w przyszłości. Kompozytor Richard Rodgers i librecista Lorenz Hart na początku lat 40. XX wieku zdecydowali się podjąć artystyczne ryzyko i wziąć udział w tworzeniu spektaklu Pal Joey3. Od początku współpracy Rodgers i Hart starali się podno-sić standard tworzonych musicali, wprowadzając nowe rozwiązania sceniczne i oryginalne tematy. Zmęczeni schematycznością przedstawień oglądanych dotychczas na Broadwayu, nie obawiali się prac nad pierwszym w historii mu-sicalem, który koncentrował się na osobie antybohatera. Tytułowa postać to bywalec nocnych klubów, który manipulując uczuciami swej bogatej kochanki, stara się utorować sobie drogę do sukcesu. Joey traci jednak wszystko, kiedy niespodziewanie kobieta go porzuca. Efektowność tego dzieła polegała na ze-stawieniu słodkiego i niewinnego romansu z dość odważnymi – jak na tamten okres – erotycznymi scenkami. Mimo że większość krytyków sprzeciwiała się po-ruszanej w musicalu tematyce, Pal Joey wystawiano nieustannie przez blisko rok. Kolejnym wielkim osiągnięciem duetu Rodgers i Hart był musical By Jupiter z 1942 r. – mitologiczna opowieść o konflikcie między starożytnymi Grekami a wojowniczkami z Amazonii. Spektakl ten był najdłużej wystawianym i zara-zem ostatnim wspólnym dziełem tego duetu, nie licząc podjętej przezeń próby reaktywacji musicalu A Connecticut Yankee w 1943 r. W trakcie prac nad wymienionymi spektaklami Lorenz Hart, gnębiony przez depresję, pogrążał się w chorobie alkoholowej. Za namową swego współpra-cownika i przyjaciela udał się na odwyk. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych rezultatów. W związku z takim rozwojem wydarzeń Richard Rodgers z ogromnym 1 M. Bielacki, Musical. Geneza i rozwój formy dramatyczno-muzycznej, Łódź 1994, s. 48. 2 Ibidem. 3 Główną rolę w tym musicalu zagrał młody Gene Kelly, a reżyserii podjął się weteran broadwayowskich scen – George Abbot. Nie ma nóżek, nie ma żartów, nie ma szans? Oklahoma! 67 przygnębieniem i żalem zaczął rozważać możliwość współpracy z kimś innym niż Hart. Jak miało się później okazać, jego przeczucia były trafne. Na przełomie lat 30. i 40. Theatre Guild4 znalazł się na skraju bankructwa. Postanowiono więc jak najszybciej wyprodukować show, które mogłoby ura-tować pogarszającą się sytuację finansową stowarzyszenia. Theresa Helburn zasugerowała, aby sztukę Green Grow the Lilacs autorstwa Lynna Riggsa – wy-stawianą już wcześniej w The Guild – przekształcić w musical. Warto przypomnieć, że zanim w 1931 r. po raz pierwszy spektakl Green Grow the Lilacs pokazano szerszej publiczności, uznano, że warto do niego do-dać kilka muzycznych utworów. W tekst dramatu wpleciono więc westernowe piosenki i kowbojskie ballady. Jednak przedstawienie nie cieszyło się zbyt dużą popularnością i zostało wystawione tylko 64 razy. Przeczuwano, że pomimo upływu lat w sztuce Lynna Riggsa tkwi nieodkryty potencjał, dlatego postanowiono ją wskrzesić, proponując Richardowi Rodger-sowi i Lorenzowi Hartowi stworzenie na jej podstawie musicalu. Gdy zwrócono się do nich z tą propozycją, pomysł od razu przypadł do gustu Rodgersowi, zaś nastawienie Harta od samego początku było sceptyczne. Silny wpływ miało na to jego pogłębiające się uzależnienie od alkoholu, które stawiało dalszą współ-pracę duetu pod znakiem zapytania. W trakcie rozmów na temat Green Grow the Lilacs zmorzony chorobą alkoholową Hart z pełną determinacją twierdził, że potrzebuje odpoczynku i nie jest w stanie podjąć się pracy nad kolejnym wido-wiskiem. Tak wspomina ich decydującą rozmowę na ten temat Richard Rodgers: „Chcę pojechać do Meksyku, muszę tam jechać”. Poczułem jak krew uderza mi do głowy. „To show bardzo wiele dla mnie znaczy”, powiedziałem. „Jeśli teraz mnie zostawisz, będę zmuszony podjąć współpracę z kimś innym”. „Masz kogoś konkretnego na myśli?” „Tak, Oscara Hammersteina”. […] Jedyne, co Larry był w stanie powiedzieć to: „No cóż, nie mogłeś wybrać lep-szego człowieka”. Po chwili, po raz pierwszy w tej rozmowie, spojrzał mi w oczy. „Wiesz co, Dick”, powiedział, „Doprawdy nigdy nie mogłem zrozumieć, jak mogłeś ze mną wytrzymać przez te wszystkie lata. To było czyste szaleństwo. Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to zapomnieć o mnie”5. 4 Theatre Guild to znane w USA stowarzyszenie teatralne, założone w 1918 r. w Nowym Jorku przez takie osoby, jak: Lawrence Langner, Philip Moeller, Helen Westley i Theresa Hel-burn. Jego pierwotnym celem była produkcja niekomercyjnych dzieł amerykańskich i zagra-nicznych dramaturgów. Theatre Guild różnił się od pozostałych teatrów tamtego okresu przede wszystkim tym, że jego zarząd ponosił pełną odpowiedzialność za wybór owych dramatów i ich produkcję. Stowarzyszenie miało swój znaczny wkład w rozwój Broadwayu. 5 „»I want to go to Mexico, I have to«. I felt the blood rushing to my head. »This show means a lot to me» I told him. »If you walk out on me now, I’m going to do it with someone else«. W ten sposób dobiegła końca ponad 20-letnia współpraca Rodgersa i Harta. Ponieważ Oscar Hammerstein II – podobnie jak Rodgers – był zdetermino-wany, by zająć się dramatem Lynna Riggsa, artyści niemal natychmiast rozpoczęli pracę nad nowym musicalem. Znając sytuację Theatre Guild i wiedząc, że nie mają wiele do stracenia, zdecydowali się wprowadzić kilka nowatorskich roz-wiązań, które później okazały się mieć znamienny wpływ na rozwój gatunku. Ten dwuaktowy spektakl po raz pierwszy przenosił widzów na daleki „dziki” Zachód – do Oklahomy, której część na przełomie XIX i XX w. stanowiła jeszcze tzw. Indian Teritory, połączone później w 1907 r. z – otwartym dla białego osadnictwa – ob-szarem Oklahomy w jeden stan. Libretto […] ukazywało codzienne życie farmerów i kowbojów, ubiegających się o względy dziewcząt6. „Tłem społecznym sztuki jest historyczny konflikt (range wars) pomiędzy właścicielami stad bydła wypasanego bez ograniczeń a farmerami wprowadza-jącymi grodzenie i ograniczawprowadza-jącymi dawną anarchistyczną swobodę »krowich baronów«”7. Fabuła musicalu przedstawia historię miłosnego trójkąta. Kowboj Curly McLaine i farmer Jud Fry walczą o względy Laurey Williams – młodej i atrakcyjnej dziewczyny, mieszkającej wraz z ciotką na farmie, na której pracuje Jud. Laurey darzy uczuciem kowboja, ale jego bezpruderyjność i niefrasobliwość sprawiają, że – chcąc zrobić mu na złość – dziewczyna postanawia pójść na długo wyczekiwaną zabawę taneczną z farmerem. Niemal natychmiast zaczyna żałować swej decyzji i, gnębiona wyrzutami sumienia, śni nocne koszmary. W trakcie przyjęcia ma miejsce licytacja koszy piknikowych przygotowanych przez przybyłe tam panny. Kosz wykonany przez Laurey staje się obiektem pożądania Curly’ego i Juda, którzy prześcigają się w podbijaniu ceny. Licytację wygrywa kowboj. Widząc, że Laurey pogodziła się z Curlym, rozgniewany Jud grozi zakochanej parze. Rozzłoszczona tym faktem dziewczyna postanawia zwolnić go z pracy na farmie. Po tym zajściu Laurey i Curly oddalają się od tłu-mu zgromadzonego na przyjęciu i wyznają sobie miłość. Wkrótce dochodzi do ceremonii ich zaślubin, na której niespodziewanie zjawia się pijany Jud. Uzbro-jony w nóż, wyzywa kowboja na pojedynek. W trakcie szamotaniny farmer sam siebie śmiertelnie rani. »Anyone in mind?« »Yes, Oscar Hammerstein«. […] All that Larry said was, »Well, you couldn’t pick a better man«. Then for the first time, he looked me in the eyes. »You know, Dick« he said »I’ve really never understood why you’ve put up with me all these years. It’s been crazy. The best thing for you to do is to forget about me«”. R. Rodgers, Musical Stages: An Autobiography, Nowy Jork 1975, s. 217 (tłum. własne). 6 M. Bielacki, Musical. Geneza i rozwój..., ss. 80–81. 7 M. Gołębiowski, Musical amerykański na tle kultury popularnej USA, Warszawa 1989, s. 162. Nie ma nóżek, nie ma żartów, nie ma szans? Oklahoma! 69 W wyniku procesu w sprawie bójki i śmierci Juda sytuacja zostaje wyjaśnio-na, a Curly oczyszczony z zarzutu o morderstwo. Nowożeńcy mogą wreszcie rozpocząć swój miesiąc miodowy, patrząc jednocześnie z nadzieją w przyszłość, jaka czeka ich na terytorium Oklahomy. Komiczny wątek poboczny musicalu również przedstawia historię miłosnego trójkąta. Beztroska Ado Annie Carnes jest po słowie z niezamożnym kowbojem Willem Parkerem. Dziewczyna od dłuższego czasu flirtuje jednak z perskim domokrążcą – Alim Hakimem. Przyłapany w dwuznacznej sytuacji z Annie, Hakim zostaje niemalże zmuszony do ślubu z nią. Nie mając zamiaru żenić się z kimkolwiek, sprzedawca postanawia tak zaaranżować sytuację, by odkupując od Willa wszelkie możliwe przedmioty po zawyżonych cenach, pomóc mu we wzbogaceniu się, umożliwiając tym samym ślub z ukochaną. „Farmerskie oby-czaje, praca w gospodarstwie, ludowa zabawa połączona z licytacją, bójka na noże z konkurentami stanowiły epizody widowiska, w którym zdecydowanie odrzucono – krępujące jeszcze niedawno musical – operetkowe dziedzictwo”8. Przystępując do pracy nad musicalem, Rodgers i Hammerstein zgodnie uważali, że w przeciwieństwie do standardowych komedii sztuka Green Grow the Lilacs potrzebuje innego, wyjątkowego, potraktowania. Mimo że historia przedstawiana w musicalu w dużej mierze opierała się na tekście sztuki, nie obyło się bez wprowadzenia przekształceń. Jak pisze sam Rodgers: Oscar i ja dokonaliśmy kilku zmian w podstawowej fabule, a także w kilku po-staciach. Dodaliśmy rolę Willa Parkera, narzeczonego Ado Annie, a z niej samej zrobiliśmy atrakcyjniejszą dziewczynę. Zmieniliśmy również zakończenie. Zamiast dawać Curly’emu wolność tylko na jedną noc, tak by mógł ją spędzić ze swoją dopiero co poślubioną żoną, postanowiliśmy ostatecznie go uniewinnić9. Nowi współpracownicy żmudnie analizowali każdą scenę sztuki, aby dokład-nie określić momenty, w których ich zdadokład-niem należałoby wprowadzić utwory muzyczne. Dyskutowali również na temat stylu i zawartości poszczególnych piosenek, doboru aktorów, scenografii i oświetlenia. W związku z tym, że sztuka przedstawiała świat farmerów i kowbojów, który traktowany mógł być prze-śmiewczo, oraz poruszała temat morderstwa, dotąd niespotykany w musicalu, Oscar Hammerstein dopracowywał swoje teksty z wielką starannością, pracując niekiedy przez wiele tygodni nad poszczególnymi wyrażeniami i rymami. Dopiero po napisaniu tekstu piosenki kontaktował się z Richardem Rodgersem, który, inspirując się amerykańskim folklorem, tworzył muzykę. 8 Ibidem, s. 81. 9 „Oscar and I made few changes in the basic plot and the characters. We added the part of Will Parker, Ado Annie’s boyfriend, and we made her a more physically attractive girl. For the ending, we tied the strands together a bit more neatly than the play by having Curly being found innocent of murdering Jud Fry, rather than being given his freedom for one night to spend with his bride”. R. Rodgers, Musical Stages..., s. 218 (tłum. własne). Obaj doszli również do wniosku, że nie chcą, by ich pierwsze wspólne dzieło rozpoczynało się już niemal standardową musicalową sceną, w której grupa tańczących i śpiewających artystów, często skąpo ubranych tancerek (zwanych chorus girls), witała publiczność. Zachwycony tekstem Lynna Riggsa, Hammerste-in zdecydował się wykorzystać didaskalia z początku pierwszej sceny pierwszego aktu sztuki. Uznał, że wskazówki autora, napisane w sposób niemalże poetycki, będą idealnym wprowadzeniem w klimat musicalu. Wszystko w tej produkcji czyniono bowiem po to, by podkreślić sielankowość życia prowadzonego na właśnie zasiedlanych terenach Ameryki. W Oklahomie! podnosząca się kurtyna odsłaniała zatem idylliczny krajobraz: starszą kobietę siedzącą na tarasie swego domu, cierpliwie ubijającą w wiadrze masło. W tle zaś słychać było energiczny śpiew zachwyconego pięknym porankiem kowboja, wykonującego piosenkę Oh What a Beautiful Morning. „Piosenka przenosi w świat, w którym uśmiechają się nawet wierzby płaczące, w świat, którego wszystkie dźwięki są jak muzyka, gdzie zwierzęta porozumiewają się z człowiekiem”10. Mimo że dyrekcja Theatre Guild optowała za zatrudnieniem przynajmniej jednej gwiazdy (rozważano kandydaturę Shirley Temple), wybrano mniej zna-nych artystów. Reżyserem teatralnej wersji Oklahomy! stał się Rouben Ma-moulian, który zasłynął pracą nad musicalem Porgy and Bess. Jego dzieła były zawsze świeże i innowacyjne, choć niekoniecznie dochodowe. Rodgers i Ham-merstein postanowili podjąć współpracę z Mamoulianem, żywiąc przekonanie, że jego reżyserska wizja odpowiada koncepcji ich dzieła. Scenografią zajął się natomiast Lemuel Ayers. Jednym z założeń twórców było również to, aby taniec stanowił integralną cechę musicalu, obrazując sposób bohaterów na radzenie sobie z emocjami. Choreografia 24-letniej wówczas Agnes de Mille stała się kluczem do sukcesu. Aż do dnia nowojorskiej premiery nie było wiadomo, pod jakim tytułem musical zostanie wystawiony. Rodgers wspomina, że gdy powstał utwór Okla-homa!, rozważano zatytułowanie w ten sposób całego dzieła. Obawiano się jednak, że w przypadku klapy musicalu użycie nazwy stanu mogłoby zostać źle odebrane. Dlatego w trakcie przednowojorskiego tournée, które odbyło się w New Heaven i Bostonie, musical wystawiano pod nazwą Away We Go! Gdy w mniejszych miejscowościach spektakl spotkał się z pozytywnym przyjęciem, zdecydowano, że w Nowym Jorku zostanie on pokazany jako Oklahoma! Pomimo pozytywnego przyjęcia musicalu w tych miastach nowojorscy kry-tycy byli nastawieni doń nieufnie. Znawcy Broadwayu twierdzili, że musical nie ma większych szans na powodzenie chociażby dlatego, że nie można zobaczyć w nim pięknych, półnagich tancerek. Słynny amerykański dziennikarz Walter Winchell po obejrzeniu części spektaklu (wyszedł bowiem w trakcie) odnotował 10 M. Gołębiowski, Musical amerykański..., s. 163. Nie ma nóżek, nie ma żartów, nie ma szans? Oklahoma! 71 następującą uwagę: No legs, no jokes, no chance, czyli „nie ma nóżek, nie ma żartów, nie ma szans”. Jak uważa Marek Gołębiowski, to, czego mogło brakować Winchellowi w przedstawieniu, „to tani humor typu wodewilowego, obfitujący w sytuacje farsowe”11. Niezależnie od nastawień krytyków i obaw o przyszłość wspólnego dzieła Richard Rodgers i Oscar Hammerstein II z nadzieją oczekiwali jego wystawienia na Broadwayu. Oficjalna premiera musicalu Oklahoma! odbyła się 31 marca 1943 r., w St. James Theatre w Nowym Jorku. Ponieważ oczekiwania (tekst z ”Katalog - libretto do płyt Pathé” wyd. z 1912 r. do płyty nr kat. 26287) Gdy w takt nóżki tak zgrabnie, powabnie po sali mknąWszystkie serca goreją nadzieją, miłością tchnąWszystkie lica się śmieją, jaśnieją, to błogi stan!A kto kocha choć trocha, nie szlocha, lecz śpieszy w tanGdy w takt nóżki tak zgrabnie, powabnie po sali mknąWszystkie serca goreją nadzieją, miłością tchnąWszystkie lica się śmieją, jaśnieją, to błogi, błogi stan!Kto kocha trocha, nie szlocha, lecz śpieszy w tan, tak, w tan! Legenda: inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu) abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu) abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza (abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika Piosenki i wiersze, których uczą się Biedronki Wiosenne porządki W naszym ogródeczku zrobimy porządki zrobimy porządki zrobimy porządki Wygrabimy ścieżki, przekopiemy grządki przekopiemy grządki Raz, dwa, trzy Potem w miękką ziemię wsiejemynasionka wsiejemy nasionka wsiejemy nasionka Będą się wygrzewać na wiosennym słonku na wiosennym słonku Raz, dwa, trzy Przyjdzie ciepły deszczyk i wszystko odmieni i wszystko odmieni i wszystko odmieni W naszym ogródeczku grządki zazieleni grządki zazieleni Raz, dwa, trzy Pomogę mamusi Choć mam rączki małe i niewiele zrobię Pomogę mamusi niech odpocznie sobie Pomogę mamusi niech odpocznie sobie Zamiotę izdebkę, wymyję garnuszki, niech się tu, nie schodzą łakomczuszki muszki niech się tu, nie schodzą łakomczuszki muszki. I braciszka uśpię, w białej kolebusi, chociaż w tym pomogę kochanej mamusi chociaż w tym pomogę kochanej mamusi. Mama zadumana Mama krząta się w kuchni od rana, myśli wciąż o niebieskich migdałach, Gdy spytamy, co ugotowała: dziś dla was pieczeń mam z hipopotama! Ref: Nasza mama, mama zadumana, mama zadumana cały dzień. Błądzi myślami daleko, codziennie przypala mleko, Na łące zrywa kwiaty i sól sypie do herbaty! Nasza mama, niezwykła kucharka, krokodyla wrzuciła do garnka, Krasnoludek wpadł jej do herbaty, a w piecu piecze się zegarek taty. Ref: Nasza mama… Ten krokodyl, co uciekł z ogródka, w przedpokoju chciał zjeść krasnoludka, Choć zegarek czuje się fatalnie, to obiad był dziś bardzo punktualnie! Ref: Nasza mama… Jesteś mamą W dniu Twoich urodzin kochana córeczko niech ptaki śpiewają, niech świeci słoneczko. Radości Ci życzę i szczęścia wszelkiego. I niechaj Cię nigdy nie spotka nic złego. Kochana Mamusiu! Tak myślę, że przecież ten dzień był dla Ciebie jedyny na świecie. Na ręce mnie wzięłaś, ze szczęścia płakałaś. I nigdy już potem spokojnie nie spałaś. Ref.: Moje nowe życie to Twoje nowe życie. Jesteś Mamą! Moje urodziny to Twoje urodziny. Jesteś Mamą! Moje pierwsze kroki to Twoje pierwsze kroki Jesteś Mamą! Moje wielkie święto to Twoje wielkie święto. Jesteś Mamą! Więc życzę Ci Mamo spokoju i słońca. Dni wolnych od trudu. Wakacji bez końca. I marzeń spełnionych, przyjaciół bez liku. I pięknych, dla Ciebie pisanych wierszyków. Chcę, żebyś codziennie budziła się rano z wesołym uśmiechem. Bo kocham Cię Mamo! I nie wiem cóż mogę powiedzieć Ci więcej. Dziękuję Ci Mamo. Całuję Twe ręce. Daj mi rękę tato Daj mi rękę tato. Już na dworze ciemno a ja się nie boję bo ty idziesz ze mną. Nawet z nocnych strachów nic sobie nie robię Strachy uciekają gdy jestem przy tobie. Ref. Tato, tato, jak to dobrze, że jesteś zawsze blisko, i że kochasz mnie. Tato, tato, nigdy nie smuć się i pamiętaj przecież, ja też kocham cię. Codziennie jesteśmy na długim spacerze Już mnie nauczyłeś jeździć na rowerze. I wiem, że mnie jeszcze nauczysz wszystkiego co mądre i dobre. I cieszę się z tego. O moich marzeniach nie powiem nikomu Chciałabym mieć tatę przez cały dzień w domu. Żeby ważne sprawy na później zostawił i żeby się głośno śmiał i ze mną bawił. DLA CIEBIE MAMO Dla ciebie kwiaty kwitną na łące Dla ciebie wieje ciepły wiatr Dla ciebie niebo jest tak błękitne Do ciebie śmieje się cały świat Ref. La, la, la,la,la…. Dla ciebie świeci złociste słońce Dla ciebie gwiazdy nocą lśnią Dla ciebie ptaki śpiewają wiosną Do ciebie śmieje się cały świat Ref. La, la, la,la,la…. Święta Wielkanocne z jajkiem i zającem Skacze drogą zając, skacze po malutku, Przykucnął za płotem – hop i już w ogródku. Kic, kic, kic cichutko skrada się do domu, Każdemu zostawia prezent po kryjomu. Święta Wielkanocne z jajkiem i zającem. Słoneczne pachnące Święta wielkanocne. (bis) Idą chłopcy droga, idą po malutku. Przykucnęli cicho – hop I już w ogródku. Naraz śmiech i wrzawa Śmigus – dyngus! – krzyczą I dziewczynki łapią i wodą je chlapią… Święta Wielkanocne z jajkiem i zającem. Słoneczne pachnące Święta wielkanocne. (bis) Wydmuszki Dorota Gellner Przed owalnym lustrem tłoczą się wydmuszki. Przymierzają przed nim pisankowe ciuszki. Już w lustrze różowo, zielono i biało, a wydmuszkom ciągle kolorów za mało! Zajrzały do szuflad, szafy otworzyły, kropeczki, paseczki na siebie włożyły. Gdy tyle kolorów w lustrze się odbiło, to w końcu się lustro w pisankę zmieniło! Kwiatki Bratki tekst: Dorota Gellner Jestem sobie ogrodniczka, mam nasionek pół koszyczka. Jedne gładkie, drugie w łatki, a z tych nasion będą kwiatki. Kwiatki – bratki i stokrotki dla Malwinki, dla Dorotki. Kolorowe i pachnące, malowane słońcem. Mam konewkę z dużym uchem, co podlewa grządki suche, mam łopatkę oraz grabki, bo ja dbam o swoje kwiatki. Kwiatki – bratki i stokrotki dla Malwinki, dla Dorotki. Kolorowe i pachnące, malowane słońcem. Bocian Bocian wiosną przyleciał z Afryki Pióra białe, nogi jak patyki Po łące urządza spacery we fraku Żabki przed nim uciekają w strachu Ref.: To nasz przyjaciel, pan bociek będzie łapał żaby w błocie – 2x Lata bocian wysoko nad domem Wita dzieci radosne, wesołe Chodźcie tu do mnie, opowiem wam krótko Dzisiaj do was przypłynąłem łódką Ref.: To nasz przyjaciel, pan bociek będzie łapał żaby w błocie – 2x Wkrótce wiosna Pierwszy obudził się pierwiosnek Potem chochoły spadły z róż. Skowronek śpiewem woła wiosnę, żeby na pole przyszła już! Ref: Bo zima, bo zima każdemu obrzydła! Niech słońce da jej pstryczka w nos! Niech wiosnę, niech wiosnę przyniosą na skrzydłach bociek, jaskółka, szpak i kos. Złoto błysnęło na leszczynach Zapach obudził senny ul. Wiosenną orkę chcą zaczynać głodne gawrony z pustych pól. Ref: Bo zima, bo zima… MUZYKANCI – KONSZABELANCI Jestem muzykantem – konszabelantem, My muzykanci – konszabelanci. Ja umiem grać, My umiemy grać Na skrzypcach, Na skrzypcach Dylu, dylu, dylu, dylu, dylu, dylu, dylu, dylu/ 2x Jestem muzykantem – konszabelantem, My muzykanci – konszabelanci. Ja umiem grać, My umiemy grać Na trąbie, Na trąbie trutututu, trutututu… Jestem muzykantem – konszabelantem, My muzykanci – konszabelanci. Ja umiem grać, My umiemy grać Na flecie, Na flecie. Tirli tirli…… Jestem muzykantem – konszabelantem, My muzykanci – konszabelanci. Ja umiem grać, My umiemy grać Na bębnie, Na bębnie. Bumtarara, bumtarara… Jestem muzykantem – konszabelantem, My muzykanci – konszabelanci. Ja umiem grać, My umiemy grać Na wszystkim, Na wszystkim. „WIOSENNY SPACER” ( sł. i muz. Jolanta Kucharczyk) ref.: Na spacerek wybierz się z mamą, tatą, bratem, psem, na wiosenny, pierwszy spacer po kałużach. Przed telewizorem leń spędza każdy wolny dzień, a ty wybierz się na spacer po kałużach. I. Jakże miło w słońcu spacerować, gdy nad głową gra wiosenny wiatr, a kalosze chlapią się w kałużach, tak cudownie bywa tylko w snach. ref.: Na spacerek wybierz się z mamą, tatą, bratem, psem, na wiosenny, pierwszy spacer po kałużach. Przed telewizorem leń spędza każdy wolny dzień, a ty wybierz się na spacer po kałużach. II. Tam pójdziemy, gdzie śpiewają ptaki, gdzie się w młodą zieleń stroi las. Odnajdziemy wiosnę w pierwszych kwiatach, odnajdziemy wiosnę w sercach, w nas. ref.: Na spacerek wybierz się z mamą, tatą, bratem, psem, na wiosenny, pierwszy spacer po kałużach. Przed telewizorem leń spędza każdy wolny dzień, a ty wybierz się na spacer po kałużach. Wiersz „Zabawa w żaby i bociana” A. Świrszczyńska Idzie żabka na spacerek , gdzie słoneczko i wiaterek. Skacze żabka – skik, skik, skik! Nie dorówna żabce nikt. Idzie bocian na spacerek, gdzie słoneczko i wiaterek. Mówi bocian: kle, kle, kle! Wszystkie żabki złapać chcę! Żaba I: Siostro żabko, kto to chodzi? Żaba II: To pan bocian w trawie brodzi. Żaby: Uciekajmy, hyc, hyc, hyc! Nie zobaczy bocian nic! Bocian: Próżno bocian żabek szuka, Próżno długim dziobem stuka. Żaby: Choć tu żabek cały tłum, nic nie znajdziesz – kum, kum, kum! Bocian: Tu słyszałem gdzieś kumkanie, tutaj bocian was dostanie. Żaby: Choć tu żabek cały tłum, nic nie znajdziesz – kum, kum, kum! Bociek: Nic nie znajdę. To ci los! Ze zmartwienia zwieszam nos. Kle, kle, kle! Wiersz Gra muzyka Gra muzyka dana, dana Wszyscy tańczą już od rana Pajacyki, misie, lale Dzisiaj bawią się wspaniale. Piłki równo podskakują Żołnierzyki przytupują, Wszyscy robią duże koło Wszystkim bardzo jest wesoło. Piosenka „Czyścioszki” 1. Kotek, kotek nosek myje, Pyszczek, pyszczek, uszka, szyję, A ja, a ja wraz z koteczkiem piorę do nosa chusteczkę. Ref. Woda z kranu kap, kap, kap, piorę chustkę chlap, chlap, chlap, woda z kranu ciur, ciur, ciur, piorę chustkę szur, szur, szur. 2. Kotek, kotek czysty, miły- Dzieci, dzieci patrzcie proszę, A ja, a ja do przedszkola Co dzień czystą chustkę noszę. Ref. Woda z kranu… Piosenka „Gimnastyka” 1. Każdy mądry przedszkolaczek Co dzień ćwiczy, biega, skacze. Ty też biegaj, skacz i ćwicz, Gdy chcesz zdrowy, silny być. Ref. Zrób przysiad raz i dwa i podskocz hopsa, sa. Dwa skłony do podłogi, W kolanach zginaj nogi. Wyciągnij się do góry tak, jakbyś łapał chmury. Zrób kółko bioderkami, poruszaj paluszkami. 2. Kiedy tylko rano wstajesz, Baw się w gimnastykowanie. W zdrowym ciele, zdrowy duch, Więc nie żałuj rąk i nóg. Ref. Zrób przysiad raz i dwa… 3. Gimnastyka jest wspaniała i dla ducha, i dla ciała. Każdy o tym dobrze wie, ćwiczy z nami więc co dzień. Ref. Zrób przysiad raz i dwa… Tak się zachmurzyło Tak się zachmurzyło, słonko się ukryło. Pada, pada śnieżek biały , dawno go nie było. Chodźmy na saneczki chłopcy i dzieweczki, pojedziemy wszyscy razem z wysokiej góreczki. Pędzimy, pędzimy nic się nie boimy, aż tu nagle bęc na śnieżek i wszyscy leżymy. Skaczące nutki Do przedszkola wpadły nutki, wszystkie miały czarne butki, czarne szelki i czapeczki i skakały jak piłeczki. Ta wysoko, tamta nisko, ta z plecakiem, ta z walizką. Roztańczone nutki trzy: do, re, mi. Poprosiły o mieszkanie w dużym, czarnym fortepianie, i biegały i skakały po klawiszach czarno-białych. Ta wysoko… Nawet na leżakowaniu, przeszkadzały dzieciom w spaniu i skakały po kocykach w czarnych szelkach i bucikach. Julijanka Moja Julijanko klęknij na kolanko Podeprzyj się w boczki Chwyć się za warkoczki Umyj się Uczesz się I wybieraj kogo chcesz Karuzela Chłopcy, dziewczęta, dalej spieszmy się! Karuzela czeka, wzywa nas z daleka. Starsi już poszli, a młodsi jeszcze nie. Hej, hopsasa, jak ona szybko mknie, Hej, dalej, dalej do zabawy śpieszmy się! A gdy po lekcjach mamy wolny czas. Karuzela czeka, wzywa nas z daleka. Starsi już poszli, a młodsi jeszcze nie. Hej, hopsasa, jak ona szybko mknie, Hej, dalej, dalej do zabawy śpieszmy się! Labada Tańczymy labada, labada, labada, Tańczymy labada, małego walczyka. Tańczą go harcerze, harcerze, harcerze. Tańczą go harcerze i małe zuchy też. Małe główki były? Były! Teraz będą małe ramionka. Tańczymy labada, labada, labada, Tańczymy labada, małego walczyka. Tańczą go harcerze, harcerze, harcerze. Tańczą go harcerze i małe zuchy też. Uciekaj myszko… Uciekaj myszko do dziury bo cię tam złapie kot bury, a jak cię złapie kot bury, to cię obedrze ze skóry. „Nie otwieraj drzwi” 1. Co ja zrobić mam, w domu jestem sam, a tu dzwoni ktoś, nieznany mi gość? Ref. Nie otwieraj, nie otwieraj, nie otwieraj drzwi! Bo za drzwiami, bo za drzwiami, może być ktoś zły! – (bis) 2. Ten za drzwiami ktoś, bardzo miły gość, mówi, że coś ma i że mi to da! Ref. Nie otwieraj, nie otwieraj….. 3. Nie otworzę drzwi, może to ktoś zły. Lepiej powiem mu: „Tata idzie tu”. Wiersz dla Babci Gdy zabawki porozrzucam, moja mama złości się, a gdy nie chcę ich pozbierać, wtedy już jest bardzo źle. Ale babcia mi pomoże poukładać klocki w mig. Za to wszystko droga babciu, chcę Ci podziękować dziś. Wiersz dla Dziadka Gdy zabawka się zepsuje, tata mało czasu ma, dziadek sam ją zreperuje, naprawioną wnet mi da. I zabierze mnie na spacer, gdy jest ładny ciepły dzień. Za to wszystko drogi dziadku, dziś Ci podziękować chcę. Piosenka pt. ,,Najdroższy dziadku” Najdroższy dziadku to jest piosenka, Którą śpiewają Tobie wnuczęta. Nie o zabawce, ani o kwiatku, To jest piosenka o moim dziadku. O tym jak z dziadkiem idę do zoo, O tym jak z dziadkiem jest mi wesoło. O brodzie dziadka, co śmiesznie kłuje, Kiedy się dziadka mocno całuje. Najdroższy dziadku to jest piosenka … O tym jak z dziadkiem Na pyszne ciastka, jedziemy sobie Razemdo miasta. O tym jak z dziadkiem na pyszne lody I na dwie szklanki sodowej wody. Najdroższy dziadku to jest piosenka … Piosenka „Żyj babciu zdrowo” 1. Nasza babcia już od rana Jest pogodna jak słoneczko. I zaprasza do śniadania, Kusząc mleczkiem i bułeczką. Ref. : Hej, ho, hej, ha, Żyj babciu sto lat. Hej, ho, hej, ha, Babci kwiatka dam. bis 2. Chętnie jemy co na stole, Bo jest smaczne, no i zdrowe. Potem czeka już przedszkole, A w nim sale kolorowe. Ref.: Hej, ho, hej, ha, 3. Po południu, gdy wracamy, Babcia wita nas radośnie. Znów upiekła coś dobrego, Byśmy jak na drożdżach rośli. Ref.: Hej, ho, hej, ha, „Kiedy babcia była mała” Kiedy babcia była mała, To sukienkę i fartuszek krótki miała. Małe nóżki, chude rączki I lubiła jeść cukierki oraz pączki Ref.: I co, i co, że Babcia nam urosła, Że lat ma trochę więcej, Niż ja, i brat i siostra. I co, i co, to ważne ,że mam Babcię, Że bardzo kocham ją I śpiewać lubię z nią. A gdy dziadek był malutki, to nie nosił adidasów tylko butki. Nie miał wąsów ani brody, no i nie chciał jeść marchewki, tylko lody. Ref.: I co, i co, że dziadek urósł trochę, Że lat ma trochę więcej niż dwa plus trzy plus osiem. I co, i co to ważne że mam dziadka, że bardzo kocham go i lat mu życzę sto. Dawno temu babcia z dziadkiem w piaskownicy się kłócili o łopatkę. Dziś na spacer idą sobie a gdy wrócą ja im kawę dobrą zrobię. Ref. : I co, i co, że trochę nam urośli, że nie są dzieciakami, że ważni z nich dorośli. I co, i co to ważne, że są z nami, niech żyją długi czas i zawsze kochają nas. Mikołaj, Mikołaj jedzie samochodem, bo gdzieś zgubił saneczki w tę mroźną pogodę. Hu, hu, ha, tra, la, la co to za Mikołaj. Hu, hu, ha, ta, la, la co to za Mikołaj. Mikołaj, Mikołaj lat ma już bez liku. A prezenty dziś wiezie dzieciom w bagażniku. Hu, hu, ha, tra, la, la co to za Mikołaj. Hu, hu, ha, ta, la, la co to za Mikołaj. Na gałązce choinkowej wiszą dwa jabłuszka. Przy jabłuszku pierwszym pajac, przy drugim kaczuszka. Pajac biały jest jak piekarz, mąkę ma na brodzie, a kaczuszka złota, jakby kąpała się w miodzie. Choinka, choinka, wesoła choinka, choinka, choinka wesoła! Popatrz, mamo, woła Krysia, jak ten pajac skacze. A czy słyszysz, mówi mama, jak kaczuszka kwacze? Pajac tańczy, kaczka kwacze, posłuchajcie sami, a zajączek tuż, tuż obok rusza wąsikami. Wielka radość dla dzieciarni wziąć marchewkę ze spiżarni, węgiel czarny, stary garnek mama da. Będzie awantura przykra bo dozorcy miotła znikła, tylko dzieci dobrze wiedzą, kto ją ma. Ulepimy bałwana, śniegowego bałwana, czekaliśmy tu na niego cały rok. Ulepimy bałwana, śniegowego bałwana, tak ulepić to potrafi mało kto. Stoi bałwan osowiały, w głowę gniecie garnek mały, miotłę trzyma poczciwina, cały dzień. Chciałby tak, jak wszystkie dzieci bałwankowe kule lepić, z kolegami na podwórzu bawić się. Ulepimy bałwana, śniegowego bałwana… Grozik Poszło dziewczę po ziele, po ziele, po ziele Nazbierało niewiele, niewiele, bęc! Przyszedł do niej braciszek Połamał jej koszyczek. Oj ty, ty, oj, ty, ty Za koszyczek zapłać mi. Oj ty, ty, oj, ty, ty Za koszyczek zapłać mi. Idzie zima 1. Idzie zima, pani zima, nic jej przecież nie zatrzyma. Białym śniegiem sypie wkoło, żeby było nam wesoło. Ref.: Hu, hu, ha, hu, hu, ha, śnieżnych zabaw nadszedł czas./ bis 2. Idzie zima, pani zima, lodem wszystkie rzeki ścina. Drzewa i dachy maluje, białej farby nie żałuje. Ref.: Hu, hu, ha… Wiersz Jedzie zima– Hanna Ożogowska Jedzie Pani Zima na koniku białym, spotkały ją dzieci, pięknie powitały: – Droga Pani Zimo, sypnij dużo śniegu, żeby nam saneczki, nie ustały w biegu. Pingwin O, Jak przyjemnie i jak wesoło w pingwina bawić się, się, się. Raz nóżka w lewo, raz nóżka w prawo, do przodu, do tyłu i raz, dwa, trzy. Kolęda Przybieżeli do Betlejem pasterze Przybieżeli do Betlejem pasterze, grają skocznie Dzieciąteczku na lirze. Chwała na wysokości, chwała na wysokości a pokój na ziemi! 2x Oddawali swe ukłony w pokorze Tobie z serca ochotnego, o Boże! Chwała na wysokości, chwała na wysokości a pokój na ziemi! 2x Anioł Pański sam ogłosił te dziwy, których oni nie słyszeli, jak żywi. Chwała na wysokości, chwała na wysokości a pokój na ziemi! 2x Piosenki: Owocowe przysmaki dziś apetyt wielki na śliweczki słodkie, nazbieramy do koszyczka w sadzie za tym płotkiem. Ref.: Mniam, mniam, mniamm tralala. Jesień nam śliweczki da. -x2 złociste gruszki błyszczą na wysokiej gruszy. Zaraz wpadną w nasze ręcę, gdy je wiatr poruszy. Ref.: Mniam, mniam, mniamm tralala. Jesień nam śliweczki da. -x2 Niedźwiadek Jedna łapka, druga łapka, ja jestem niedźwiadek. Jedna nóżka, druga nóżka, a to jest mój zadek. Lubię miodek, kocham miodek, podbieram go pszczółkom. Jedną łapką, drugą łapką, albo ciągnę rurką. Wierszyk: Jestem przedszkolakiem 1. Kapcie, ręcznik, worek mam, umyć rączki mogę sam. Misie, klocki, lalki są, być w porządku zawsze chcą. 2. Już malować, tańczyć chcę, jak się bawić dobrze wiem. Bo przedszkolak to jest zuch, wie gdzie noga, a gdzie brzuch. Piosenki: Jestem sobie przedszkolaczek Jestem sobie przedszkolaczek, Nie grymaszę i nie płaczę, Na bębenku marsza gram, ram tam tam, ram tam tam. Mamy tu zabawek wiele, Razem bawić się weselej, Bo kolegów dobrych mam, ram tam tam, ram tam tam. Mamy klocki, kredki, farby, To są nasze wspólne skarby, Bardzo dobrze tutaj nam, ram tam tam, ram tam tam. Kto jest beksą i mazgajem, Ten się do nas nie nadaje, Niechaj w domu siedzi sam, ram tam tam, ram tam tam. Wesołe przedszkole Kiedy słońce świeci i gdy deszczyk pada, idzie do przedszkola wesoła gromada, Tupią małe nóżki tupu, tupu, tup, raźno do przedszkola idzie mały zuch. Klocki, misie, lalki czekają od rana uśmiechem nas wita pani ukochana. Bawimy się w zgodzie zawsze ty i ja, tańczymy wesoło hopsa hopsa sa. A gdy usiądziemy wszyscy na dywanie, to nasze kółeczko zmienia się w słoneczko. Śpiewamy piosenki trala la la la, Wesoło w przedszkolu mija zawsze czas. Biedronka Znasz zwierzątko ze skrzydłami i czarnymi kropeczkami? Ref. Tak znam dobrze biedroneczki, są czerwone i w kropeczki. Znasz zwierzątko jak okruszek, jeszcze mniejsze niż paluszek? Ref. Tak znam dobrze biedroneczki, są czerwone i w kropeczki. Znasz zwierzątko, co do nieba frunie po kawałek chleba? Ref. Tak znam dobrze biedroneczki, są czerwone i w kropeczki. Deszczyk Pada, pada, deszczyk pada, deszczu już za wiele, deszczu już za wiele. Pójdę do przedszkola, bo mi tam weselej. Pójdę do przedszkola, bo mi tam weselej. Pożycz, pożycz mi babuniu, swego parasola, swego parasola. Chociaż deszczyk pada, pójdę do przedszkola. Chociaż deszczyk pada, pójdę do przedszkola. Ola i liście Poszła Ola na spacerek, na słoneczko, na wiaterek. A tu lecą jej na głowę liście złote i brązowe. -x2 Myśli Ola – liści tyle, bukiet zrobię z nich za chwilę. La, la, la, la, la, la, la, la, La, la, la, la, la, la, la, la. – x2 Tu paluszek Tu paluszek, tu paluszek. Kolorowy mam fartuszek. Tutaj rączka, a tu druga, a tu oczko do mnie mruga. Tu jest buźka, tu ząbeczki, tu wpadają cukiereczki. Tu jest nóżka i tu nóżka, chodź zatańczyć jak kaczuszka Nie chcę cię Nie chcę cię, nie chcę cię, nie chcę cię znać. Chodź do mnie, chodź do mnie, rączki mi daj. Prawą mi daj, lewą mi daj. I już się na mnie nie gniewaj. Wiersze: Biedroneczka Biedroneczko, biedroneczko Tyle kropek masz. Jeśli ładnie cię poproszę Może jedną dasz? Nie dam, nie dam ci kropeczek Mama patrzy z dala I kropeczek z sukieneczki dawać nie pozwala. Do biedronki przyszedł żuk Jan Brzechwa Do biedronki przyszedł żuk, W okieneczko puk – puk – puk. Panieneczka widzi żuka: ” Czego pan tu umnie szuka?” Skoczył żuk jak polny konik, Z galanterią zdjął melonik. I powiada: „Wstań, biedronko. Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko. Wezmę ciebie aż na łączkę I poproszę o twą rączkę.” Oburzyła się biedronka : ” Niech pan tutaj się nie błąka, Niech pan zmiata i nie lata, I zostawi lepiej mnie, Bo ja jestem piegowata, A pan – nie!” Powiedziała, co wiedziała, I czym prędzej odleciała, Poleciała, a wieczorem Ślub już brała – z muchomorem. Bo od środka aż po brzegi Miał wspaniałe, wielkie piegi. Stąd nauka Jest dla żuka: Żuk na żonę żuka szuka. Rączki robią klap, klap, klap Rączki robią: klap, klap, klap. Nóżki tupią: tup, tup, tup. Tutaj swoją główkę mam, a na brzuszku: bam, bam, bam. Buzia robi: am, am, am, oczy patrzą tu i tam. Tutaj swoje uszy mam, a na nosku sobie gram. Paluszki Ten pierwszy to jest dziadziuś, a obok babunia. Największy to jest tatuś, a przy nim mamunia. A to ja dziecinka mała, trala lala la, A to moja rączka cała, trala lala la. Rok szkolny 2021/2022 Wierszyk i piosenka na miesiąc czerwiec Wiersz "Lato i dzieci" B. Forma Lato do nas idzie, zatrzyma się w lesie. Jagody, poziomki w dużym koszu niesie. Słoneczka promienie rozrzuca dookoła. - Chodźcie się pobawić! - głośno do nas woła. Nad morze, w góry chce pojechać z nami. Wie, że miło spędzi czas z przedszkolakami. Piosenka „Lato na dywanie” po nas lato swój dywan latający. Buchnęło ciepłym wiatrem, ogrzało buzię słońcem. Drzewami zaszumiało, ptakami zaśpiewało I nasze ukochane wakacje zawołało. Ref: Lato, lato, lato, lato baw się z nami. Lato, lato, lato, bądźmy kolegami. Lato, lato, lato, lato z przygodami. Obiecaj, że zawsze zostaniesz już z nami. w morzu pływać i w piłkę grać na plaży. Piosenki razem śpiewać i razem w nocy marzyć. I co dzień na dywanie będziemy razem latać. Do wszystkich najpiękniejszych zakątków tego świata. Ref: Lato, lato, lato, lato baw się z nami. Lato, lato, lato, bądźmy kolegami. Lato, lato, lato, lato z przygodami. Obiecaj, że zawsze zostaniesz już z nami. ********************************************************************************************** Piosenka i wierszyk na miesiąc kwiecień Piosenka: Znaki Wielkanocy Te mazurki ozdobione migdałami Te koszyki wypełnione pisankami Te baranki ulepione z marcepanu Bazie kotki od staruszki ze straganu Ref. To są znaki tradycyjnej Wielkanocy Kiedy życie się odradza do swej mocy To znaki rozbudzonej świeżo wiosny Świat się staje znów zielony i radosny Świat radosny Radosny Świat radosny Te palemki od bibuły kolorowe Baby z lukrem wyrośnięte bo drożdżowe No a potem jeszcze lany poniedziałek Śmigus dyngus pełen mokrych niespodzianek Ref. To są znaki tradycyjnej Wielkanocy Kiedy życie się odradza do swej mocy To znaki rozbudzonej świeżo wiosny Świat się staje znów zielony i radosny Świat radosny Radosny Świat radosny To są znaki tradycyjnej Wielkanocy Kiedy życie się odradza do swej mocy To znaki rozbudzonej świeżo wiosny Świat się staje znów zielony i radosny Świat radosny Radosny Świat radosny Wierszyk: „Zoo” - D. Wawiłow W zoo jest wesoło, ludzie chodzą wkoło, byk ma duże rogi, bocian nie ma nogi, foka siedzi w stawie, nie widać jej prawie. Słonie wodę piją, niedźwiedzie się biją sowa w domku siedzi, boi się niedźwiedzi. Ale najładniejsze są zielone rybki, patrzą sobie na mnie zza zielonej szybki i zębów nie mają, i rogów nie mają, i tylko tak sobie, pływają, pływają, pływają, pływają i się uśmiechają... Piosenka i wierszyk na miesiąc Marzec Piosenka „Marcowe przewroty” 1. Marcowa pogoda to same przewroty, bo marzec lubi tak żarciki i psoty. A to deszczyk- kap, kap, kap. A tu wietrzyk- uuu. A to śnieżek- ciap, ciap,ciap. A to burza- buuu. A jak się marzec zmęczy, jak się bardzo zmęczy, to błyśnie siedmioma kolorami tęczy. 2. Ktoś musi pilnować tego łobuziaka. Pogoda przy nim jest kapryśna wciąż taka. Biegnie wiosna- tup, tup, tup- pośród pierwszych burz. - Przestań psocić!- mówi mu. - Przestań psocić już! Lecz marzec mówi wiośnie, że mu psot nie szkoda, dlatego jest w marcu jak z garnka pogoda. Wiersz „Idzie wiosna” Puk, puk, puk ...w okienko! - Wyjdźcie dzieci prędko. Idzie już wiosenka i słoneczko świeci. Z baziami gałązkę w ręku ma wierzbową. I za pasem wiązkę przylaszczek liliowych. Idzie piękna pani z jasnymi włosami. W zielonej sukience, wyszytej kwiatami. Idzie, uderza witką wierzbową z baziami. Pokrywa się wszystko młodymi listkami. Słono złote świeci, idzie piękna pani. Puk, puk ... chodźcie dzieci na wiosny spotkanie. Piosenka i wierszyk na miesiąc luty Piosenka pt. „Kim będę w przyszłości” 1. Kim będę w przyszłości, pytają mnie dorośli. Ja odpowiedź później dm, bo tak wiele planów mam x2 Ref. Babcia mówi- bądź lekarzem. Dziadek- Bądź drukarzem. Ciocia- zostań pielęgniarką. Wujek- Bądź kucharką. Mama z tatą tak co tydzień zawód mi zmieniają. Nawet panie, te z przedszkola, też o to pytają. X2 2. Zawody są ważne, wesołe i poważne Może tak się przecież stać, że w orkiestrze będę grać. X2 Ref. Babcia mówi- bądź lekarzem… 3. Niech każdy pracuje, jak umie i czuje Ja w przyszłości mogę chcieć całkiem nowy zawód mieć x2 Ref. Babcia mówi- bądź lekarzem... Wiersz „ Luty” Często w nim bywają jeszcze mrozy trzaskające, za to jest w calutkim roku najkrótszym miesiącem. Lecz nie zrobi nam nic złego mroźny koniec zimy, nakarmimy głodne ptaki, w piecu napalimy. Szczerzy luty zęby sopli, wszystko mrozem ściska. Niech tam sobie! Wkrótce przyjdzie "kryska na Matyska". Gdy obuję ciepłe buty i gdy kożuch włożę, niech tam sobie mroźny luty sroży się na dworze. Piosenka i wierszyk na miesiąc Styczeń Piosenka: Pytania do Babci i Dziadka „Zozo” Babciu powiedz jaka byłaś w swoich szkolnych latach Czy wolałaś w szkole siedzieć czy na dworze ganiać Czego bałaś się naprawdę z czego się cieszyłaś Czy lubiłaś śpiewać tańczyć czy cichutka byłaś Czy dostałaś kiedyś lalkę albo może misie Czy wolałaś czekoladę landrynki czy ptysie Gdzie jeździłaś na wakacje z kim się przyjaźniłaś I czy można cofnąć czas by zobaczyć jaka byłaś Ref. Super by było tak wyczarować By z małą babcią pospacerować I z dziadkiem naszym małym chłopakiem Na koniec świata iść górskim szlakiem Dziadku przyznaj się czy dzieckiem raczej grzecznym byłeś Procą łukiem czy pukawką w lesie się bawiłeś Czy zrywałeś kiedyś jabłka w sadzie od sąsiada Czy biegałeś po kałużach kiedy deszcz napadał Czy ciągnąłeś za warkocze swoje koleżanki Czy to prawda że z tornistra robiło się sanki A czy w Indian i kowbojów bawić się lubiłeś I czy można cofnąć czas by zobaczyć jaki byłeś Ref. Super by było tak wyczarować… x2 Babciu kocham Cię Dziadku kocham Cię x2 Ref. Super by było tak wyczarować Wiersz: W Karnawale Z nowym rokiem szedł karnawał. Przebieraniem się zabawiał. W instrumenty przebrał drzewa, Wiatr w gałęziach pieśni śpiewał. Przebrał dzieci, spójrzcie sami, Są Indianie z piratami, i serpentyn widać zwoje, Są krasnale, są kowboje. Jest biedronka z muchomorkiem, Przyszli także Bolek z Lolkiem, sznur korali ma cyganka, w stroju z frendzli jest Indianka. I balony lecą w górę, ktoś czerwony ma kapturek. Jest karnawał, dzieci tańczą, gra muzyka przebierańcom. Piosenka i wierszyk na miesiąc Grudzień Piosenka „Świeć gwiazdeczko mała świeć” Arka Noego Zaprowadź mnie, prosto do Betlejem Zaprowadź mnie, gdzie Bóg narodził się Zaprowadź mnie, nie mogę spóźnić się Nie mogę spóźnić się Świeć, gwiazdeczko, mała świeć Do Jezusa prowadź mnie Świeć, gwiazdeczko, mała świeć Do Jezusa prowadź mnie Narodził się, Bóg zstąpił na Ziemię Narodził się, by uratować mnie Narodził się i nie zostawił mnie I nie zostawił mnie Świeć, gwiazdeczko, mała świec... Czekają tam, Józef i Maryja Śpiewają nam, śpiewają "Gloria" To gloria, święta historia Święta historia Świeć, gwiazdeczko, mała świeć... Zaprowadź mnie, prosto do Betlejem Zaprowadź mnie, gdzie Bóg narodził się Zaprowadź mnie, nie mogę spóźnić się Nie mogę spóźnić się Świeć, gwiazdeczko, mała świeć... Wiersz „Przyjechała zima wozem” Lucyna Krzemieniecka Przyjechała zima wozem. A z kim? Ze śniegiem i mrozem. Zaraz w poniedziałek ubieliła pola kawałek. A we wtorek? Brylantami obsypała borek. A w środę? Położyła lusterko na wodę. A w czwartek? Zmroziła na tarninie tarki. A w piątek? Dorzuciła śniegu w każdy kątek? A w sobotę? Malowała na szybach kwiaty złote. A w niedzielę? Uszczypnęła w nos Anielę! Piosenka i wierszyk na miesiąc listopad Piosenka: Prawa i obowiązki dziecka (sł. i muz. Jolanta Kucharczyk) 1. Na całym świecie jest tyle dzieci w różnych domach, przedszkolach i szkołach, w wielkich miastach i małych wioskach, gdzieś na wyspach, dalekich lądach. Ref.: A każde dziecko ma prawo do miłości, do spokojnego i bezpiecznego życia, zdrowia, szacunku, odpoczynku, akceptacji i opieki rodziców. Każde dziecko ma również obowiązki: słuchać rodziców, opiekunów, zawsze się dobrze zachowywać, dbać o zabawki, sprzątać swój pokój. 2. Bo wszystkie dzieci na całym świecie, wszyscy chłopcy i wszystkie dziewczynki, i te starsze, i całkiem małe, mają prawa i obowiązki. Ref.: A każde dziecko ma prawo do miłości... Wierszyk: „Barwy Ojczyste” Czesław Janczarski Powiewa flaga, gdy wiatr się zerwie. A na tej fladze biel jest i czerwień. Czerwień to miłość, biel - serce czyste. Piękne są nasze barwy ojczyste. Piosenka i wierszyk na miesiąc październik Piosenka: 1. Jedzie jesień ulicami złotym wozem z konikami. Wiezie grzyby, winogrona, jarzębiny kiście. Trzyma w rękach swoje skarby: wielki pędzel oraz farby, tam gdzie spojrzy, tam maluje kolorami liście. Ref.: Wiatr na nogach kalosze już ma. Na liściach jesienne melodie gra. Drogą i polem pod parasolem śpiewa wraz z deszczem – la, la, la, la. 2. Jedzie jesień poprzez lasy, a zwierzęta swe zapasy robią, aby w swych mieszkaniach miło przezimować. Odlatują w kluczach ptaki, a wesołe przedszkolaki pod jesienne parasole szybko chcą się schować. Ref.: Wiatr na nogach kalosze już ma… Wierszyk: Jeż Krótkie nóżki, długi ryjek, ostre kolce ciało kryją. Ach, cóż to za groźny zwierz? To jest jeż, malutki jeż. Węszy noskiem w lewo, w prawo, to pod listkiem, to pod trawą, gdzie się kryje dobry łup. Drepcze mały jeż – tup, tup. Drepcze poprzez lasu gąszcze, łapie myszy, węże, chrząszcze... Gdy zimowe przyjdą dni, zagrzebany w liściach śpi Piosenka i wiersz na wrzesień „Życie przedszkolaka” – piosenka Warto rano się obudzić, nie grymasić, nie marudzić. Na pogodę nie narzekać, bo w przedszkolu kumpel czeka. Ref: Lubię śpiewać, lubię skakać lubię życie przedszkolaka. X2 Umiem buty tak ustawić, żeby wiedzieć który prawy. Umiem po turecku siadać i samemu zupę zjadać. Ref: Lubię śpiewać, lubię skakać lubię życie przedszkolaka. X2 Bardzo lubię mój leżaczek i za mamą już nie płaczę. Lubię kiedy gra muzyka, lubię z kolegami brykać. Ref: Lubię śpiewać, lubię skakać lubię życie przedszkolaka. x2 "Ruchy" I. R. Salach -wiersz Mam dwie ręce i dwie nogi, ale jedną głowę, dwoje oczu, dwoje uszu, tyle zliczyć mogę. Głową kręci szyja, zapachy wącha nos. Gdy myślę dotykam czoła, na głowie jeż się włos. Czasami podpieram brodę i groźnie unoszę brwi. Usta układam w podkowę- wtedy gry smutno mi. Rok szkolny 2020/2021 Piosenka i wiersz na czerwiec „Wakacyjny szlak” piosenka Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech klaśnie raz i dwa i krzyknie TAK! Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech tupnie raz i dwa i krzyknie TAK! Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech się obróci w prawo i krzyknie TAK! Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech się w obróci w lewo i krzyknie TAK! Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech skoczy teraz w przód i krzyknie TAK! Kto na wakacyjny wyruszyć chce szlak, niech skoczy teraz w tył i krzyknie TAK! „Lato i dzieci” wiersz Lato do nas idzie, zatrzyma się w lesie. Jagody, poziomki w dużym koszu niesie. Słoneczko promienie rozrzuca dookoła. Chodźcie się pobawić! głośno do nas woła. Piosenka i wiersz na maj Piosenka „Śpiewam dla ciebie mamo” Mamo dzisiaj życzę Ci, niech spokojnie płyną Twoje dni. Mamo Tobie życzyć chcę, abyś nigdy nie martwiła się. Ref. Niech świeci dla Ciebie słoneczko na niebie. A uśmiech poniesie Cię prosto przed siebie. Mamo bardzo martwisz się, gdy czasami jest mi jakoś źle. Dla mnie zawsze znajdziesz czas i najlepsze w świecie rady dasz. Ref. Wiersz: „Moja rodzina” My rodzinę dobrą mamy, zawsze razem się trzymamy I choć czasem czas nas goni, my jak palce jednej dłoni. Mama, tata, siostra, brat i ja to mój mały świat Dużo słońca, czasem grad, to wesoły jest mój świat. Mama zawsze kocha czule, ja do mamy się przytulę, Tata kocha lecz inaczej, uspokaja, kiedy płaczę. Gdy napsocę i nabroję, siedzę w kącie, bo się boję. Tata skarci, pożałuje, a mamusia pocałuje. Kiedy nie ma taty, mamy, wszyscy sobie pomagamy I choć sprzątać nie ma komu, jest wesoło w moim domu. Piosenka i wierz na kwiecień Wiersz: „Kwietniowe psoty” Co ty kwietniu pleciesz? Zimy nie ma wiosną. Popatrz, motyl i biedronka, Chcą opalać się na słonku. Kwiecień –plecień, co przeplata, Trochę zimy, trochę lata. Trochę lata będzie zimą, Schowaj się pod peleryną. Chcemy do przedszkola, Iść bez parasola. Wietrzyk wieje, świeci słońce, Żaby skaczą już na łące. Kwiecień –plecień, co przeplata, Trochę zimy, trochę lata. Trochę lata będzie zimą, Schowaj się pod peleryną. Piosenka „W układzie słonecznym” REFREN W układzie słonecznym wirują planety Wszystkie w innym tempie, okrążają słońce Różnią się kolorem, masą i rozmiarem Lata lecą one stale, kręcą się wytrwale MERKURY Merkury? To ja! Jestem pierwszy i najmniejszy Moją powierzchnie pokrywają ogromne kratery Z własną pogodą nie umiem dojść do zgody W dzień jest mi gorąco W nocy bardzo marznę brrr WENUS Mam na imię Wenus Jestem druga w kolejności U mnie nieustannie upał jest bezlitosny Wiruję wolno, nigdzie się nie śpieszę I bardzo jasno świecę się na niebie ZIEMIA Tu ziemia, witam serdecznie, czuje się świetnie Zamieszkują mnie roślinki, zwierzątka i ludzie Jestem trzecią planetą od słońca Moja atmosfera jest cudna Mam dużo wody, więc śmiało wpadnij ochłodzić MARS Hej tu Mars planeta numer cztery Bardzo się czerwienie, jestem cały zardzewiały Mam najwyższe góry i od groma pyłu A! Nic nie widzę, znowu leci mi do oczu! JOWISZ Joł joł Jowisz, największy olbrzym gazowy Piąty od słońca, na pewno nie przeoczysz Choć moja masa jest potężna niezwykle To z wszystkich planet kręcę się najszybciej SATURN Siemanko tutaj Saturn, też składam się z gazów Po moich pierścieniach poznasz mnie od razu Wirują w nich kamienie, pył i sporo lodu Jestem szósty od słońca, w głowie to zakoduj URAN Cześć, to ja, lodowy gigant o imieniu Uran Na mnie jest najniższa temperatura Słynę z bladego, błękitnego koloru Jestem siódmą planetą i wiruje na boku NEPTUN Na koniec ja swoje trzy grosze wtrącę Nazywam się Neptun i najdłużej okrążam słońce Tworzę huragany co powalą wszystko Więc nie zbliżaj się zbytnio bo cię zdmuchnę jak piórko Wiersz i piosenka na marzec „Wiosna, wiosna” piosenka Wiosna, wiosna urodziły się motyle, wiosna, wiosna tęczą wita nas, wiosna, wiosna przyleciało ptaków tyle, wiosna, wiosna to słoneczny czas. Ref: (dowolne improwizacje ruchowe dzieci przy muzyce) Wiosna, wiosna urodziły się motyle, wiosna, wiosna tęczą wita nas, wiosna, wiosna przyleciało ptaków tyle, wiosna, wiosna to słoneczny czas. „CZEKAM NA WIOSNĘ” wiersz Dość mam sanek, nart i śniegu. Chcę już w piłkę grać! Po zielonej trawie biegać, w berka sobie grać! Dość mam chlapy i roztopów, szarych smutnych dni. Przybądź wiosno jak najprędzej, rozchmurz niebo mi. Przynieś kwiaty, promień słonka, zieleń liści, ptaków śpiew. Niech zadźwięczy pieśń skowronka. Przybądź proszę cię! Piosenka i wiersz na luty „Zimowa poleczka” piosenka To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi,hi,hi,hi Ha,ha,ha,ha To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi, hi, hi, hi Ref: Ha, ha, ha, ha Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak! Zimową poleczkę na soplach gra wiatr, Lecz skoczna muzyka do tańca nas woła, Stanęły na chwilkę, by otrzeć pot z czoła, To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi,hi,hi,hi Ha,ha,ha,ha To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi, hi, hi, hi Ref: Ha, ha, ha, ha Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak! Zimową poleczkę na soplach gra wiatr Z węgielków lśnią oczka i same mkną nóżki Gdy w rękach miotełki, na głowach garnuszki To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi,hi,hi,hi Ha,ha,ha,ha To my właśnie my Śniegowe bałwanki Hi, hi, hi, hi Ref: Ha, ha, ha, ha Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak Zimową poleczkę na soplach gra wiatr Kochają bałwanki i tańczą ją co dzień Zimowa poleczka na śniegu lub lodzie „My się zimy nie boimy” wiersz Zimny wicher dmucha, Wieje nam do ucha, Czapki ciepłe mamy, Zimie się nie damy, a lubimy taki wiatr, Który śnieżek wieje w świat. Śnieżek wieje już do dzieci, Będzie bałwan, drugi, trzeci. Piosenka i wiersz na styczeń „Biały puch” piosenka Leci z nieba biały puch, biały puch, biały puch. Już saneczki idą w ruch, idą w ruch. Leci z nieba biały puch, biały puch, biały buch. Śnieżne kule idą w ruch, idą w ruch. Leci z nieba biały puch, biały puch, biały puch. Zasypany każdy zuch, każdy zuch. Życzenia dla babci i dziadka - najważniejszy dzień w roku wiersz Babcia z dziadkiem dziś świętują, wszystkie dzieci więc pracują. Zetrą kurze w każdym kątku, przypilnują dziś porządku. W kuchni błyszczą już talerze, wnusia babci bluzkę pierze. Wnusio już podaje kapcie, bardzo kocha swoja babcię. Dzisiaj wszystkie smutki precz! Święto Dziadków - ważna rzecz! Pisenka i wiersz na grudzień Piosenka o Świętym Mikołaju Czerwoną czapkę na głowie swojej nosi Długa siwa broda na wietrze się unosi Zabawek wielki worek to jego znak Każdej zimy nas odwiedza i woła tak Gdzie są grzeczne dzieci, gdzie są grzeczne dzieci Prezenty dla nich mam, prezenty dla nich mam. Niech podniosą rączki, niech podniosą rączki Chętnie im je dam, chętnie im je dam. Dzyń, dzyń, dzyń dzwonią dzwoneczki Dzyń, dzyń, dzyń już jadą saneczki Dzyń, dzyń, dzyń Mikołaj się zbliża I woła tak: Gdzie są grzeczne dzieci … Nasz Święty Mikołaj ma takie zwyczaje, Że wszystkim dzieciakom moc radości daje On sam ma marzenie w piosence zaklęte, Żeby wszystkie dzieci były zawsze uśmiechnięte Gdzie są grzeczne dzieci … Święty Mikołaju, Święty Mikołaju Bardzo Cię kochamy, bardzo Cię kochamy I przez cały rok następny, i przez cały rok następny Grzecznymi być się postaramy, grzecznymi być się postaramy ,, Zima” B. Forma Saniami Pani Zima przybyła, wspaniałe czapy drzewom uszyła. Ubrała chaty w płaszcze zimowe, wszystkim rozdała kołdry puchowe. Jak śnieg powstaje opowiadała, jak zrobić z wody lód pokazała. Rozdała gwiazdki na pożegnanie, tak się skończyło z Zimą spotkanie. Wiersz i piosenka na listopad Mazurek Dąbrowskiego Hymn Polski 1. Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, Szablą odbierzemy. Marsz, marsz, Dąbrowski, Z ziemi włoskiej do Polski. Za twoim przewodem Złączym się z narodem. 2. Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, Będziem Polakami. Dał nam przykład Bonaparte, Jak zwyciężać mamy. Marsz, marsz, Dąbrowski... 3. Jak Czarniecki do Poznania Po szwedzkim zaborze, Dla ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze. Marsz, marsz, Dąbrowski... 4. Już tam ojciec do swej Basi Mówi zapłakany – Słuchaj jeno, pono nasi Biją w tarabany. Marsz, marsz, Dąbrowski... Wiersz ”Kto w lesie mieszka?” A teraz w nocy polować zacznie. Sowa dzień cały drzemała smacznie. Poproście, może da wam orzeszka. W lipowej dziupli wiewiórka mieszka Jeż w suchych liściach ma legowisko. Kukułka kuka daleko, blisko Ujrzał na drzewie pstrego dzięcioła. Zajączek skubie trawy i zioła Co w bajce dzieciom kaszkę warzyła. Ten ptak wesoły to sroczka miła Potrząsa kitą, oczami błyska. A tu widzicie rudego liska Nie bój się dzieci zgrabna sarenko! Mieszka tu sarna co biega prędko. A wiecie dzieci kto w lesie mieszka ? Miło jest chodzić po leśnych ścieżkach. Październik wiersz i piosenka „Jesienne liście” wiersz Co to? Złote i zielone, i brązowe, i czerwone... Piękne liście! Już zbieramy! I po kształtach odróżniamy: Te wycięte jak serduszka w podarunku dała brzózka. Liść dębowy ma falbanki falujące jak firanki. Z liści klonu – bukiet marzeń. Mogą także być wachlarzem. A tym w kształcie łapy stracha kasztanowiec do nas macha. Pokazuje paluchami, gdzie posypał kasztanami! „Jesienny taniec” piosenka Szu, szu – wietrzyk szumi, kap, kap – pada deszcz. Słońce zza chmur zerka. To już jesień, wiesz? Hop, hop wśród kałuży, pośród liści też. Pogoda czy słota – zatańcz, jeśli chcesz. Krok do przodu, Krok do tyłu, obrót w miejscu zrób. Razem z liśćmi wiruj w koło, tańcz – nie żałuj nóg! X2

a ma nóżki choć nie biega piosenka